ul. Powstańców 10, 40-040 Katowice tel. 32 608 63 71 kom. 600 087 721 fox@galeriafox.pl
Jerzy Duda-Gracz właśc. Jerzy Dzierżysław Duda vel Gracz (ur. 20 marca 1941 w Częstochowie, zm. 5 listopada 2004 w Łagowie) – polski malarz, rysownik, scenograf, profesor, ojciec reżyserki teatralnej Agaty Dudy-Gracz.
Ukończył Państwowe Liceum Technik Plastycznych w Częstochowie (obecna nazwa: Zespół Szkół Plastycznych im. Jacka Malczewskiego w Częstochowie), a następnie Akademię Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie Wydział Grafiki w filii w Katowicach (obecnie Akademia Sztuk Pięknych w Katowicach), gdzie otrzymał dyplom w 1968; tam też w latach 1976–1982 był docentem, nauczycielem akademickim malarstwa i grafiki. W latach 1992–2001 nauczał w Europejskiej Akademii Sztuk w Warszawie, a później, aż do śmierci, pracownik Wydziału Radia i Telewizji im. K.Kieślowskiego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Profesor Jerzy Dzierżysław Duda vel Gracz był określany jako „wnikliwy satyryk” o ostrym programie publicystyczno-moralizatorskim. Jego malarstwo zawsze budziło silne emocje. Przedstawiając ludzi o karykaturalnie zdeformowanych ciałach oraz używając czytelnych symboli, obnażał ludzkie wady – głupotę, nietolerancję, zakłamanie, chamstwo, lenistwo, ślepą fascynację pieniądzem i kulturą amerykańską. Każdy obraz Dudy-Gracza oznaczony jest numerem i datą. Artysta tłumaczył, że ta dokumentacja miała być początkowo czynnikiem dyscyplinującym młodego malarza. Po latach okazało się to bardzo przydatne w tropieniu falsyfikatów.
Krzysztof Teodor Toeplitz pisał o malarstwie Dudy-Gracza, że to świat głęboko tragiczny. Świat, w którym człowiek nie potrafi znaleźć wewnętrznej harmonii i godnego miejsca. Często także wpisywano artystę w nurt groteski, porównując jego twórczość z malarstwem Petera Bruegla i Witolda Wojtkiewicza. Sam artysta tak mówił o swojej sztuce: „maluję świat, który odchodzi, umiera, gdzie więcej jest snu, zdarzeń z dzieciństwa, świat w pejzażu przedindustrialnym. Na moich obrazach nie ma drutów telefonicznych, kabli, anten satelitarnych, samochodów, samolotów – tego wszystkiego, co zaprowadzi człowieka z powrotem na drzewo, jeżeli nadal będzie się tak intensywnie rozwijał pod tym względem” ; „Maluję to, co mi w duszy gra; im bardziej człowiek pierniczeje, tym lepiej wie, że odchodzi, a z nim cały ten świat. Z upływem czasu rodzi się czułość i tęsknota za tym, co bezpowrotne”. Z okazji jubileuszu 25-lecia pracy artystycznej, powiedział, że „żegna się z publicystyką, bo przeszły mu już naiwne pasje poprawiania świata”. Twórca zmarł na atak serca 5 listopada 2004, podczas wieczornej drzemki w trakcie pleneru malarskiego w Łagowie