ul. Powstańców 10, 40-040 Katowice tel. 32 608 63 71 kom. 600 087 721 fox@galeriafox.pl
Droga artystyczna Jana Kantego Pawluśkiewicza (rocznik 1942) jest przede wszystkim urozmaicona i niesztampowa bynajmniej. Żadnych tam nudnych ASP w Krakowie (serdecznie proszę absolwentów tej szacownej, i bardzo przeze mnie skądinąd cenionej uczelni, o nie branie tych słów do siebie) tylko oryginalnie.
Po pierwsze, Państwowa Szkoła Muzyczna oraz Wydział Architektury Politechniki w Krakowie.
Po drugie, był założycielem kabaretu.
Po trzecie, to przede wszystkim świetny kompozytor muzyki rozrywkowej (Marek Grechuta, Piwnica pod Baranami), filmowej (Feliks Falk, Janusz Zaorski, Krzysztof Kieślowski, Agnieszka Holland), teatralnej (krakowski Teatr Stary i Teatr Stu, warszawski Teatr Narodowy i Teatr Powszechny) oraz oper (Kur zapiał, Opera Żebracza), musicalu, oratoriów.
Po czwarte, odkrył art żele, (choć sztuki plastyczne, jako środek wyrazu towarzyszyły mu od dawna).
Po piąte, Kraków go kocha. Rok 2005 ogłoszono rokiem twórczości Pawluśkiewicza, a w czerwcu 2005 roku otrzymał Laur Krakowa XXI Wieku, nagrodę przyznawaną wybitnym osobowościom, łączącym środowiska nauki, sztuki i biznesu.
Charakterystyka stylu:
Po szóste wreszcie, jest twórcą ciekawych, bajecznie kolorowych, skocznych niczym wesoła muzyka obrazów. Tworzy je przede wszystkim w cyklach, którym nadaje nazwy nie mniej intrygujące niż podpisane nimi prace (21 smutnych obrazków na karnawał, Znów wędrujemy, Wędrówki po Morzu Czerwonym, Krajobrazy, Ściany, Fakty i ludzie, Podhale de Paris, Vive le Hieroglyphes, W obronie fetyszu czy Parasolnie płyną w sztolnie).
Formy aż wyrywają się z wyznaczonej im przez artystę przestrzeni, mnogość kropek, kresek (hinduskie art żele) i barwnych plam (tusz) tworzy dynamiczną karuzelę, na której kręcą się realne i abstrakcyjne formy, magiczne postaci, ludzie, zwierzęta i artysta wie, co. W tej kolorowej, żywej przestrzeni słychać śmiechy, skrzeki, piski, pluski, no i oczywiście - muzykę. Ale nie wszystko jest takie wesołe, na jakie wygląda. Niektóre formy są zdeformowane, jakby wykręcone bólem, a czerwone plamy nieodparcie kojarzą się z krwią.
Możliwe znaczenia są rozliczne i dalekie od oczywistości. Dla odkrycia treści obrazów Pawluśkiewicza z powodzeniem można by rozpisać konkurs na zidentyfikowanie ukrytych tu znaczeń i symboli. Do etapu końcowego lekturami obowiązkowymi byłyby: Biblia, „Buszujący w zbożu” J.D. Salingera, wiersze Baczyńskiego, Moczulskiego, staroegipskie hieroglify i długa rozmowa z artystą, bo wiele elementów stanowi komentarz do przeżytych sytuacji.
Twórca sam o sobie:
„Żel mnie fascynuje. Korzystam z fajerwerków żelu. On się błyszczy, przeskakuje, rozlewa; stwarza wrażenie trójwymiarowości. Żel-Art – to połączenie współczesnej ekstrawagancji z konwulsyjną klasyką.”